środa, 11 listopada 2015

Święto Niepodległości 2015 i bocian od Google'a

Dziś od Google'a z okazji Święta Niepodległości dostaliśmy takie oto coś:


Od rana próbuję nadaremnie przeniknąć mroki tej zagadki, a mianowicie, o co chodzi majstrom z Google'a z tym bocianem? Dawno, dawno temu uczono mnie, że kojarzącym się z Polską i jej historią przedstawicielem ptactwa jest orzeł biały. Ot, choćby taki pamiętny fragment:
Kto ty jesteś – Polak mały
Jaki znak Twój – orzeł biały...
No właśnie – orzeł, a nie jakiś zafajdany bocian. Z tego, co mi wiadomo, godła też na razie nie zmieniono, czyli nadal powinien być na nim orzeł, a nie żabojad. Jakoś również nie kojarzę, żeby kiedykolwiek w historii nasze wojska jako charakterystyczne elementy umundurowania nosiło bociany, a na sztandarach powiewały biało-czerwone boćki,

Tak więc jeszcze raz gratulacje dla Google'a!

No chyba, że jest to jakiś zawoalowany przekaz dotyczący naszej obecnej lub nadciągającej sytuacji w polityce wewnętrznej bądź międzynarodowej, której nam jeszcze nie objawiono, ale o której coś niecoś wie szefostwo Google'a...

Ps. Po napisaniu swoich wypocin zauważyłem, że nie tylko ja się przyczepiłem do tego idiotycznego bociana:
http://wyborcza.pl/1,75478,19174487,pawlowicz-oburzona-na-google-a-za-polskiego-bociana-google.html
Prof. Pawłowicz nie jest bohaterem mojej bajki, natomiast odpowiedź Google'a jest, pisząc krótko i treściwie, kretyńska. Nic w tym oświadczeniu nie trzyma się kupy, nie mówiąc już o logice:
Co roku, kiedy zima zbliża się na południową półkulę, bociany ruszają na północ. Ich podróż jest spektakularna. Pokonują tysiące kilometrów, ponad wzburzonymi morzami, ścigając słoneczne lato. Jedna czwarta z nich kończy lot w jednym konkretnym miejscu - w Polsce. Polska, której niepodległość wspominamy co roku w listopadzie, co roku jest domem dla 40 tysięcy par bocianów. To więcej niż gdziekolwiek na świecie. Dziś świętujemy różnorodność, wolność i naturalne bogactwa Polski.
Czyli te nieszczęsne bociany ruszają na północ, kiedy u nas jest... wiosna, z czego wynika(?), że symbolizują 11 listopada przypadający na jesieni. Poza tym z tego tekstu wynika, że dziś świętujemy Dzień Różnorodności Polskiej Flory i Fauny. Natomiast przynajmniej ja nie znajduję w tym fragmencie jakiegokolwiek wytłumaczenia, jak bocian ma się do Święta Niepodległości.

Myślę, że w przyszłym roku firma Google, jeśli nadal równie wspaniale będzie się rozwijać na tym polu i zatrudniać bystrzachów pokroju typa, który napisał wspomniane wyjaśnienie, może wydać następujący komunikat:
Co roku, kiedy zima zbliża się na północną półkulę, borsuki zaszywają się w swoich norach. Ich sen jest spektakularny. W oczekiwaniu na słoneczne lato chrapią sobie spokojnie, ale czasami wyskakują coś przekąsić, gdyż ich sen zimowy nie jest ciągły. Okres godowy borsuka trwa od lutego do października. Najczęściej do kopulacji dochodzi w sierpniu. Zagnieżdżenie się zapłodnionych jajeczek może być opóźnione na okres 7-15 miesięcy. Ciąża trwa 7-8 tygodni i po tym okresie rodzi się 1 do 5 młodych. Polska, której niepodległość wspominamy co roku w listopadzie, co roku jest domem dla wielu tysięcy rodzin borsuczych. To więcej niż gdziekolwiek na świecie. Ze względu na tryb życia, na borsuki poluje się głównie z zasiadki w pobliżu nory, czekając na ich wyjście lub powrót z żerowania. Wraz z nadejściem sezonu polowań, myśliwi sprawdzają wykorzystywane przez borsuki nory i odchodzące od nor ścieżki. Żeby mieć pojawiające się borsuki w zasięgu wzroku, część używanych otworów zatykają kamieniami lub gałęziami, pozostawiając do obserwacji tylko jedno lub dwa wejścia oraz najczęściej wykorzystywane ścieżki. Dziś świętujemy różnorodność, wolność i naturalne bogactwa Polski.

niedziela, 26 kwietnia 2015

James Comey, Władysław Bartoszewski i sprawa Holokaustu

Śp. Władysław Bartoszewski tuż przed swoją śmiercią zajął stanowisko w sprawie wypowiedzi szefa FBI, Jamesa Comeya, nazywając go „idiotą i kompletnym ignorantem”. Sprawa dotyczyła poniższego fragmentu wypowiedzi p. Comeya:
W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili nic złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to co musieli zrobić.
Wypowiedź p. Comeya jest na pewno szalenie niefortunna, ale należy również dodać, że fragment ten został wyrwany z kontekstu i jest, szczerze mówiąc, nieco tendencyjnie interpretowany (całość wystąpienia można przeczytać np. tutaj). Natomiast dziwi mnie to, że p. Bartoszewski, tak oburzony w tej sytuacji, nie reagował wtedy, gdy przedstawiciele najwyższych polskich władz wyrażali się w bardzo podobnym tonie. Wtedy sumienie p. Bartoszewskiego nie podpowiedziało mu, żeby wyrazić sprzeciw. Weźmy tylko jeden przykład — sprawę Jedwabnego i wypowiedzi polskich prezydentów podczas oficjalnych uroczystości z tym wydarzeniem związanych:
(...) My tu zgromadzeni, wraz ze wszystkimi ludźmi w naszym kraju o wrażliwych sumieniach, wraz ze świeckimi i duchownymi autorytetami moralnymi, umacniającymi w nas przywiązanie do podstawowych wartości, czcząc pamięć pomordowanych i wyrażając najgłębsze ubolewanie z powodu nikczemności wykonawców tego mordu. Wyrażamy nasz ból i wstyd, dajemy wraz naszej determinacji w dążeniu do poznania prawdy, odwagi w pokonaniu złej przeszłości, niezłomnej woli porozumienia i zgody. Z powodu tej zbrodni winniśmy błagać o przebaczenie cienie zmarłych i ich rodziny. Dlatego też dzisiaj, jako obywatel i jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, przepraszam. Przepraszam w imieniu swoim i tych Polaków, których sumienie jest poruszone tamtą zbrodnią. W imieniu tych, którzy uważają, że nie można być dumnym z wielkości polskiej historii, nie odczuwając jednocześnie bólu i wstydu z powodu zła, które Polacy wyrządzili innym. (...) (Aleksander Kwaśniewski)
(...) Szanowni Państwo, Jedwabne to nie tylko nazwa symbolizująca dramatyczne wydarzenia z czasów II wojny światowej. To także ważny znak w zbiorowej świadomości i pamięci Polaków. Naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą. Długo trwało, zanim zrozumieliśmy, że przyznanie się do tej winy nie przekreśla polskiej martyrologii i polskiego bohaterstwa w walce z niemieckim i sowieckim okupantem. Że nie oznacza relatywizacji win i wywrócenia proporcji w ocenie historycznych zasług i grzechów. (...) (Bronisław Komorowski)

Przy okazji należy zwrócić uwagę na hipokryzję p. Prezydenta, który sam określił Polaków sprawcami, a teraz uważa wypowiedź dyrektora FBI za „jątrzącą i obraźliwą”.

Natomiast, co ciekawe, nikt, jak świat długi i szeroki, nie komentuje innej części wypowiedzi p. Comeya, moim zdaniem dużo bardziej oburzającej niż wyżej wspomniana:
Jak już powiedziałem, Holokaust był najbardziej przerażającym przykładem bestialstwa w historii świata. Ukazał też jednak w najbardziej przerażający w dziejach świata sposób nasze człowieczeństwo – naszą zdolność do czynienia zła i kapitulacji moralnej.
 Oczywiście, do pewnego stopnia jest to prywatna wypowiedź p. Comeya (gdyż zaczyna się od słów  „Uważam, że...”). Natomiast tutaj p. Comey występował jako bardzo wysoki urzędnik administracji USA i niestety nie reprezentował wyłącznie swoich prywatnych poglądów, ale w pewnym stopniu całe Stany Zjednoczone i wyrażał opinię rządzących nimi elit. Taka interpretacja Holokaustu na pewno wpisuje się w żydowską politykę historyczną i działania organizacji związanych z tzw. „Przedsiębiorstwem Holokaust”. Natomiast inną kwestią jest, czy ma ona jakikolwiek związek z prawdą. Szczególnie dlatego, że przeczy podstawowym faktom znanym z historii. Podejrzewam, że p. Comeyowi nigdy nie przyszło do głowy, żeby sprawdzić choćby ilość ofiar reżimów komunistycznych na świecie (85–100 mln ludzi), które również ginęły w sposób bestialski (np. Wielki Głód na Ukrainie, zbrodnie Czerwonych Khmerów itp. Również inne reżimy, imperia i państwa mają wiele na sumieniu. Tak więc na miejscu p. Comeya nie rozpędzałbym się z „gloryfikowaniem” Holokaustu, a najpierw poczytałbym nieco o zbrodniczej przeszłości (i niestety również teraźniejszości) stworzenia znanego pod dumną nazwą homo sapiens sapiens.

środa, 22 kwietnia 2015

Lista wykluczonych sympatii dla dziecka

Jednym z minusów nieustannego przebywania przez całe życie w jednym miejscu zamieszkania  jest to, że ze względu na pewne perypetie i zawirowania tworzymy sobie jednak dość dużo wrogów. I to częstokroć takich, wobec których nie przewidujemy jakiejkolwiek formy pojednania. W rzeczy samej nie byłoby w tym nic złego, be wrogów nie ma tylko ten, co nic nie robi i wrogowie są naturalną konsekwencją naszych wyborów życiowych. Jednak sprawa się komplikuje w przypadku, gdy posiadamy dzieci. Otóż dzieci w pewnym momencie zaczynają poznawać różnych znajomych, co również nie jest tragedią, bo przecież nawet jeśli trafi na członka rodziny naszego wroga, to przecież nie jesteśmy zmuszeni do spotykania się z jego rodzicami czy innymi krewnymi. Natomiast duży problem powstaje wtenczas, gdy nasze dziecko „zakocha się” w rodzinie naszego wroga. Co wtedy robić? Przecież na „absolutnie nie zgadzam się” względem własnej latorośli jest w tym momencie już za późno, a wizja stania się wspólną rodziną ze śmiertelnym wrogiem spędza nam sen z oczu i przyprawia o arytmię serca. Co zatem robić?

Jednak rozwiązanie jest całkiem proste. Biorąc pod uwagę rzekome słowa Hipokratesa, że „lepiej zapobiegać, niż leczyć”, trzeba wdrożyć w życie taki plan, żeby nasze dziecko miało jak najmniejszą szansę spotkania niechcianego człowieka, a przez to przysporzenia nam kłopotu. Należy zatem zawczasu przygotować listę osób, z którymi nigdy nie przewidujemy żadnej styczności i wyuczenia jej przez dziecko na pamięć. Nawet jeśli mielibyśmy naszemu potomstwu w tym wydatnie pomóc, gra jest na pewno warta świeczki, gdyż dzięki temu zaoszczędzamy sobie mnóstwa nerwów i problemów w przyszłości.

piątek, 17 kwietnia 2015

Częstochowa największym miastem w Polsce? Według Google Maps — tak!

Częstochowa jest ważnym miejscem na mapie Polski. W dużej mierze miały na to wpływ wydarzenia historyczne, dzięki którym powstał na przykład frazeologizm „obrona Częstochowy”, a które wydatnie wpłynęły na dzisiejszy status tego miasta jako ośrodka kultu Matki Boskiej Częstochowskiej. Poza tym mieszkańców żyje tam z grubsza 240 tysięcy i mają dużą hutę.

Oczywiście to, co do tej pory napisałem, to telegraficzny skrót tego, co statystyczny mieszkaniec naszego kraju może wiedzieć o Częstochowie (bez urazy!). Natomiast okazuje się, że dla co poniektórych obcokrajowców miasto to jest jedną z największych polskich metropolii (o ile nie największą). Jak to możliwe?

A zatem otwórzmy mapę Google. Ustawmy ją tak, żeby znalazła się na niej Częstochowa i jakieś inne, większe miasto. Co widzimy? Dokładnie tak — czcionka nazwy Częstochowy jest co najmniej równa czcionce dowolnego większego miasta Polski (Warszawy, Poznania, Wrocławia, Katowic, Krakowa — wymieniam te lezące najbliżej i naokoło), a wydaje mi się nawet, choć tego nie zmierzyłem i nie dam sobie ręki za to uciąć, że może być czcionką większą.

Przeprowadźmy teraz porównanie w drugą stronę. Kielce („Bo to Kielce, Kielce, Kielce są bracie...”, i tak dalej — jak śpiewał przed laty wybitny obywatel tego miasta) albo Radom są podobnej wielkości, co Częstochowa. Ale popatrzmy na mapę — przy Częstochowie są to większe wioski (bez urazy!).

Podobnie sytuacja wygląda na witrynie Flightradar24, ale podejrzewam, że wynika to z tego, że oni również korzystają z map Google.

Generalnie, rozmiar czcionki w mapach Google ma odzwierciedlać wielkość opisywanej przez nią siedziby ludzkiej. Jednak konia z rzędem temu, kto znajdzie odpowiedź na pytanie, dlaczego odstąpiono od tej zasady w akurat w przypadku Częstochowy?

środa, 15 kwietnia 2015

X-Files Mistakes: Talitha Cumi (S3-E24)

[38:00] When Mulder and his informer are fighting, it can be easily noticed that in some shots stunts substitute both actors.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Wetwired (S3-E23)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Quagmire (S3-E22)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Avatar (S3-E21)

[17:50] Scully is twiddling with the cross she is wearing on her necklace, but in the next front shot her hand is lowered. However, in between the shots she does not move her hand.

[19:02] During a post-mortem examination in the morgue, the female victim glimpses, when Mulder turns the light off.

[19:56] Skinner is visited by his wife Sharon and she claims that she has kept ringing and he was not answering his phone. He explains that he unplugged the phone which is quite weird taking into consideration the fact that an unplugged phone never rings.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Jose Chung's “From Outer Space” (S3-E20)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Hell Money (S3-E19)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Teso dos Bichos (S3-E18)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Pusher (S3-E17)

[2:24] It is quite incomprehensible that the column of the police cars with signals turned on and transporting a very dangerous criminal... is waiting on an intersection.

[2:43] It is impossible that Pusher knew beforehand that the truck would be in cerulean blue color.

[3:29] Agent Frank Burst screams “Stop!”, but in the previous shot the police car is already stopped, although deputy Scott Kerber has just pushed the acceleration pedal.

[24:04] Skinner says that he has “a size 7 heel mark” on his face, but at 22:41 it can be easily noticed that Holly wears shoes with a flat heel.

[39:49] Modell says that he has read in Scully’s files that she had shot Mulder, although earlier on Skinner said that Modell checked only Mulder’s files.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

sobota, 11 kwietnia 2015

X-Files Mistakes: Apocrypha (S3-E16)

[3:45] Young Smoking Man looks completely different than in other episodes.

[8:30] After the crash Mulder rests his head on the passenger dashboard, however in the previous shot filmed from the outside he was keeping it on the headrest.

[24:30] The Aristocrat orders an appointment with Mulder in New York “in three hours”, but Mulder at that time is supposed to be in Washington. It could be quite difficult to get to New York from Washington in such a short time.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Piper Maru (S3-E15)

[0:00] The savage team operates in an extremely, almost impossibly calm North Pacific.

[0:45] When divers jump into the water, for a short moment the shoreline is visible in the left side of the screen.

[28:00] Scully says that “It all makes sense”, but in fact nothing makes sense. The first French nuclear explosion took place on February 13, 1960. It is quite incomprehensible why would Frenchmen take their toll to recover an old American A-bomb if they already have their own.

[40:23] In one of the shots Mulder does not grab Krycek's jacket but only presses his throat with his forearm.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Grotesque (S3-E14)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Syzygy (S3-E13)

[26:10] While hugging detective White, in the first shot Mulder's tie covers his shirt's collar, but in the next shots the tie is hidden under the collar.

[27:50] Mulder insist on and ultimately is allowed to drive under influence, even though detective White knows that he was drinking alcohol.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: War of the Coprophages (S3-E12)

[2:24] The bug exterminator squeezes his throat with either left or right hand depending on the shot.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Revelations (S3-E11)

[4:13] Mulder has a small stain of juice on his lower lip that is gone in the next shot. 

[21:00] When filmed from the inside of the basket, the openings in the basket structure are big enough to put a finger into it, while in the outside shot the structure is compact and dense.

[22:15] When Mulder turns the head of Mr Jarvis, his eyelids are moving very rapidly


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Użycie spójników „i” i „oraz” a przecinek oksfordzki

W polszczyźnie niestety nie mamy czegoś takiego, jak przecinek oksfordzki. A szkoda, bo jest to szalenie ciekawa konstrukcja językowa, szczególnie z logicznego punktu widzenia. W języku polskim może stanowić problem interpretacja logiczna zdania:
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina, mama i tata. (1)
Czy najbliższą rodziną autora jest mama i tata, czy też posiada najbliższą rodzinę, a oprócz tego mamę i tatę. Jednym słowem, czy zdanie to należy rozumieć jako
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina, czyli mama i tata. (2)
czy też
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina, a ponadto mama i tata. (3)
Oczywiście jeśli znaczenie tego zdania jest takie, jak podane w (2), aby uniknąć dwuznaczności, autor mógłby zapisać zdanie (1) następująco:
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina — mama i tata. (4)
gdzie zamiast niejednoznacznego przecinka wprowadzona została pauza (ewentualnie półpauza). Jednak należy tu stanowczo podkreślić, że sformułowanie (1) z językowego punktu widzenia jest całkowicie poprawne i żadna reguła polskiej gramatyki nie zabrania zapisania go w taki sposób.

Gdybyśmy mieli do dyspozycji coś na kształt „polskiego” przecinka oksfordzkiego, zdania (2) i (3) można by zapisać w poniższy sposób:
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina, mama i tata. (5)
 oraz
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina, mama, i tata. (6)
Tak więc „i” po przecinku oznaczałoby, że mamy w zdaniu do czynienia z wyliczeniem (najbliższa rodzina, mama, tata), a nie z opisem najbliższej rodziny.

Jednak sytuacja nie jest beznadziejna. Mamy przecież do dyspozycji spójnik „oraz”, który częstokroć jest stosowany całkowicie wymiennie z „i”. Dlatego można by przyjąć regułę, że użycie „oraz” oznacza wyliczenie, czyli że w zdaniu
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina, mama i tata. (7)
 „i” niejako definiuje opis tego, co znajduje się przed przecinkiem, natomiast w zwrocie
Dziś odwiedziła mnie najbliższa rodzina, mama oraz tata. (8)
użycie „oraz” oznacza ciąg dalszy wymieniania tego, co rozpoczął przecinek. Dzięki takiemu rozróżnieniu roli spójników, jak w zdaniach (7) i (8) łatwo byłoby zrozumieć logiczne znaczenie nieco bardziej złożonych zdań, takich jak na przykład:
Prace na ten arcyciekawy temat opublikowali Wheeler, Hawking i Penrose oraz Weinberg,
Gdyby obowiązywała proponowana przeze mnie reguła, natychmiast wiadomo, że Hawking i Penrose opublikowali pracę razem, a Weinberg, tak samo zresztą jak i Wheeler, jest samodzielnym autorem.

niedziela, 5 kwietnia 2015

Absurdalna polszczyzna — „nie wspominając”

Jednym z najbardziej absurdalnych określeń stosowanych w języku polskim jest właśnie tytułowe „nie wspominając”. A o co w zasadzie mi chodzi? Ano o to, że jeśli o czymś nie chcemy lub nie możemy czytelnika informować, to go o tym nie informujemy i tyle. Rozważmy taki przykład:
Nie mam pojęcia, dlaczego Sandra przyszła na to spotkanie. Przecież nikt jej tam nie zapraszał. Pewnie właśnie dlatego zachowywała się dość żenująco — nie wspominając już o tym, że wykazywała oznaki wcześniejszego spożycia dalece ponadprzeciętnej dawki alkoholu.
Po pierwsze, logika tego zdania jest, delikatnie mówiąc, zaburzona. „Nie wspominając”, a jednak ”wspominając”. Autor niby nie chce wspominać i to podkreśla, a jednak to robi. Czemu i w jakim celu? Dlaczego dołącza tę dodatkową informację? Bo chyba możemy założyć, że skoro o tym pisze, to ma w tym jakiś cel. I zapewne nie jest to cel pozytywny, bo nie polepsza on opisu Sandry, ale dość znacząco go pogarsza. Czyli z jakichś powodów pragnie ją dodatkowo w oczach czytelników poniżyć. 

Po drugie, daje to czytelnikowi wiele informacji na temat charakteru autora tekstu i jego relacji z opisywaną kobietą. Muszą ich łączyć dość mocne relacje, skoro pod ich wpływem autor zdecydował się nie tylko na wykazanie się całkowitym brakiem logiki, ale również całkowitym brakiem dyskrecji. Poza tym, ze względu na powyższe, z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że są to osoby sobie bliskie, a przynajmniej osobiście się znające.

Jednocześnie od razu poruszę tu wątek innego określenia, w znaczeniu dość zbliżonego, czyli „nie mówiąc”:
Pierwszy odcinek specjalny pokonał najszybciej, mimo że miał źle dobrane opony — nie mówiąc już o tym, że od połowy odcinka jechał bez piątego biegu.
Jest to równie absurdalna konstrukcja, jednak nie przeczy ona logice w tym sensie, że autor rzeczywiście nie mówi, a pisze. Dlatego nie traktuję tego wyrażenia aż tak surowo, jak nieszczęsnego „nie wspominając”.

piątek, 3 kwietnia 2015

Koszmary senne jako komunikat od organizmu

Każdemu z nas na pewno choć raz w życiu zdarzyło się przeżywać koszmar senny. Czy to spadanie z wysokich budynków, czy ucieczka przy kompletnie bezwładnych nogach, czy też jakieś potworne postacie lub zdarzenia — budzimy się najczęściej z krzykiem, a czasem dodatkowo zlani potem. Jednak po co nasz organizm, a konkretnie mózg, aplikuje nam takie przeżycia?

W przypadkach silnych emocji na jawie sprawa jest jasna — odreagowujemy je we śnie. Jeśli chodzi związek koszmarów sennych z rozwojem choroby, to jest to również zrozumiałe. Natomiast zawsze mnie zastanawiało, dlaczego także istnieje związek pomiędzy ciężkostrawnym posiłkiem spożytym przed snem a nocnymi koszmarami. Jedna z teorii mówi, że prawdopodobieństwo koszmaru znacząco zwiększa się po zjedzeniu ciężkiego posiłku tuż przez zaśnięciem. Jednak co organizm ma na celu wysyłając nam taki komunikat?

Moim zdaniem chodzi tutaj o zasygnalizowanie nieprawidłowości mogącej skutkować poważnymi konsekwencjami. Jest to w sumie dość blisko związane ze związkiem koszmarów sennych i rozwijających się w naszym organizmie chorób. Spożywanie ciężkostrawnych posiłków przed zaśnięciem może powodować wzrost wagi ciała, zwiększenie poziomu „złego” cholesterolu, co w konsekwencji może prowadzić do zmian miażdżycowych. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, jak to może się odbić na naszym układzie sercowo-naczyniowym i jakie mogą być konsekwencje zaawansowanego stadium miażdżycy. Aby więc tego uniknąć, organizm wysyła nam dość drastyczny w treści i formie komunikat: „Przestań, zanim będzie za późno”. Postępuje tak być może właśnie dlatego, że zmiany miażdżycowe, podobnie jak nadciśnienie, mogą być niezauważalne aż do bardzo zaawansowanego stadium. Dlatego też potrzebna jest tutaj terapia szokowa.

czwartek, 2 kwietnia 2015

Zapis tytułów w języku polskim

Niestety w języku polskim, moim zdaniem, mamy kretyński sposób zapisywania tytułów dzieł, czyli książek, artykułów, dyrektyw, ich rozdziałów i podrozdziałów oraz całego ZOO różnych utworów literackich i naukowych. Polega on mianowicie na tym, że tytuł rozpoczynamy wielką literą, a resztę tytułu zapisujemy już normalnie, np. Moja walka, Dyrektywa dotycząca delegowania pracowników w ramach świadczenia usług itp. O ile jeszcze w przypadku jedno- lub dwuwyrazowych tytułów problem nie jest taki jaskrawy, o tyle tytuły wielowyrazowe prowadzą do pewnych niejasności, gdyż niekiedy ciężko jest stwierdzić, gdzie tak naprawdę dany tytuł się kończy. Ma to miejsce szczególnie w wypadkach, gdy dalsza część zdania występuje po tytule bez przecinka. Przykładem niech będzie zdanie:
Nie sposób było przeoczyć premiery albumu Zetknięcie z prawdziwym człowiekiem w zeszłym tygodniu.
Czy „zeszły tydzień” należy jeszcze do tytułu, czy już nie? Musimy to sprawdzić. Natomiast gdyby obowiązywała reguła zapisywania całego tytułu z wielkiej litery, sprawa byłaby prosta:
 Nie sposób było przeoczyć premiery albumu Zetknięcie z Prawdziwym Człowiekiem w zeszłym tygodniu.
albo też
Nie sposób było przeoczyć premiery albumu Zetknięcie z Prawdziwym Człowiekiem w Zeszłym Tygodniu. 
Przypomina to do pewnego stopnia użycie dawnego, dobrego cudzysłowu.

Pod tym względem, jak zresztą pod wieloma innymi, język angielski jest dużo logiczniejszy od naszego. Z reguły, tytuły po angielsku zapisuje się wielkich liter w całym tytule, np. On the Electrodynamics of Moving Bodies; Men Are from Mars, Women Are from Venus itp. Dzięki temu staje się jasne, co jest tytułem, a co następującym po nim opisem. Myślę, że jeśli już nasi Władcy Języka zapragnęli zrezygnować z cudzysłowu, mogli przynajmniej skorzystać z dobrze funkcjonujących i logicznych rozwiązań występujących w innym języku, a nie działać zgodnie z ogólnie panującą zasadą „chcieliśmy dobrze, ale wyszło jak zwykle”.

środa, 1 kwietnia 2015

X-Files Mistakes: 731 (S3-E10)

[26:10] As the camera flows over the train, in the upper right corner of the screen there is some equipment and umbrella visible that are not likely to be in the middle of nowhere – probably filming equipment. In the next shot they are gone.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Nisei (S3-E9)

[0:52] The guy who was standing at the back of the train car was somehow able to move to the front of it. This is impossible because the train car was sealed and no unauthorized person could enter it.

[1:10] The train on the next track is moving, while in the next shot the train is stopped.

[6:25] It seems that the first round fired by the death squad hits precisely in the camera, because the satellite transmission is interrupted exactly at the moment the squad enters the train car.

[08:16] Jumping by the fence Mulder jumps down in two configurations: one when he is filmed with a closeup, and the other while he is filmed from the distance just a moment after.

[19:08] The Talapus is supposed to be a salvage ship, however she bears even slightest resemblance to a salvage ship.

[21:22] The guy who is jumping to the water is definitely not Mulder.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Oubliette (S3-E8)

[20:00] There is too much light on the ceiling as for the tiny hole Amy Jacobs “accidentally” discovers on the wall. In one shot it is plain to see that there are other light sources.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: The Walk (S3-E7)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: 2Shy (S3-E6)

[17:06] The dead prostitute slightly blinks her right eye.

[33:58] Ellen stays by the door looking to the right from it, but in the next shot she looks straight at Mr Incanto.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: The List (S3-E5)

[42:06] When the car hits the tree, one can notice that there’s a stunt sitting behind the wheel instead of the warden.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

środa, 25 marca 2015

X-Files Mistakes: Clyde Bruckman's Final Repose (S3-E4)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: D.P.O. (S3-E3)

[0:43] The guy who plays the gaming machine turns at Daren and in the next shot he turns at him again.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Paper Clip (S3-E2)

[10:20] The heavy rain falls and bangs on the greenhouse roof, although Mulder and Scully are completely dry, even though they carry no umbrella with them.

[15:57] Mulder tells Scully that he is trying 27828 and it is not working. It is not surprising that it is not working, because the Napier constant is not 2,7828...! It is 2,71828.... Another thing is that somehow they know how many digits from this constant should be entered on the keyboards.

[26:34] Skinner says that he could not print the file. However, Scully was somehow able to print some of it to the Indian woman and also some hard copy must have been given to Albert Holsteen for his translation. This issue also contradicts information about the copy-protection of the file from the  “Anasazi” episode.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: The Blessing Way (S3-E1)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

Jak mocno zaciskać mankiet ciśnieniomierza?

„Słuchaj, a w zasadzie to z jaką siłą należy zacisnąć mankiet ciśnieniomierza, żeby wskazywał poprawne wartości ciśnienia?” — usłyszałem ostatnio pytanie. No właśnie, jak to w zasadzie jest z tym pomiarem ciśnienia? Skąd wiadomo, jak mocno zacisnąć mankiet? Pytanie dotyczyło oczywiście ciśnieniomierza zegarowego do pomiaru ręcznego w zastosowaniach domowych. 

W pierwszym odruchu przejrzałem sieć i okazało się, że w zasadzie nikt tego tematu nie porusza, choć wiele osób może ten temat interesować. A więc, wynika stąd, że albo jest to najbardziej oczywista rzecz na świecie, albo nikt, z jakichś zagadkowych przyczyn, do tej pory nie zajął się tym problemem.

Istnieją dwie metody uzyskania odpowiedzi na tytułowe pytanie. Pierwsza, dość pouczająca, to wykonać doświadczenie samemu. Nie wymaga ona posiadania dostępu do ultranowoczesnego laboratorium. Poświęćmy zatem kilkanaście minut naszego cennego czasu i wykonajmy pomiar swojego ciśnienia przy różnej sile zaciśnięcia mankietu. Okaże się wtenczas, że bez względu na siłę zaciśnięcia ciśnieniomierz zasadniczo powinien wskazywać takie same wartości mierzonego ciśnienia.

Druga metoda to wykorzystanie znajomości fizyki i biologii na poziomie szkoły podstawowej. Zasada działania takiego ciśnieniomierza polega z grubsza na tym, że uciskając rękę tamujemy przepływ krwi w tętnicy ramiennej. Przy pewnej wartości ciśnienia krew zaczyna przepływać, co słyszymy jako dudnienia pulsu (tzw. tony Korotkowa). Zmniejszając ucisk, dochodzimy do momentu, w którym dudnienia przestają być słyszalne. Zakres słyszalnych dudnień to właśnie nasze ciśnienie. A ciśnienie to nic innego, jak siła działająca na pewną powierzchnię. W tym wypadku tą powierzchnią jest część naszej ręki znajdująca się w mankiecie. Zatem niezależnie* od tego, z jaką siłą na początku zaciśniemy mankiet, i tak będziemy musieli dopompować go do przynajmniej takiej wartości ciśnienia, która spowoduje blokadę przepływu krwi. 

Jak zatem widać, nie ma znaczenia dla pomiaru, z jaką siłą zaciskamy mankiet na ręce — jest to wyłącznie kwesta naszego widzimisię i naszej wygody.


* Oczywiście wykluczam tu ekstremalny przypadek, że na początku tak mocno zaciśniemy mankiet, że od razu zablokujemy przepływ krwi w tętnicy.

piątek, 20 marca 2015

Antresolka Profesorka Nerwosolka — ciekawy błąd

Odbywając sentymentalną podróż do lat dzieciństwa i czytając naprawdę znakomity komiks Tadeusza Barańskiego „Antresolka Profesorka Nerwosolka” natknąłem się na pewien ciekawy błąd. Otóż na stronie 40 Profesorek Nerwosolek i Entomologia spotykają Neptuna podróżującego na swoim ogromnym żaglowcu, na którym widnieje napis „M/S NEPTUN”. Jest to jednak ewidentna sprzeczność, ponieważ skrót „M/S” przed imieniem statku oznacza „motor ship”, czyli statek motorowy.

niedziela, 1 marca 2015

X-Files Mistakes: Anasazi (S2-E25)

GENERAL ISSUE: It is completely incomprehensible how and why the Thinker has made a digital copy that cannot be duplicated!

[7:12] The neighbors and the police appear at the crime scene a millisecond after the shot has been fired.

[9:27] Mulder asks Scully about “the fourth commandment about obeying the Sabbath, the part when God made heaven and Earth…” However, Scully as a Catholic should know that this is the third commandment for Catholics. This is also an indirect indication that Mulder was raised in Jewish religion.
.
[19:05] When Scully stands up the reflection of a microphone holder can be seen in the picture on the wall.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Our Town (S2-E24)

[1:00] It is quite unlikely that there are any known pills that could have such an instantaneous effect just after digesting it.

[38:15] Unlike Mr Chaco, who has the brace clamped around his neck, Scully is clamped around the top of her head, which is quite irrational way of executing a person, because the clamp does not serve as a stabilizer. In fact, in this arrangement, Scully is not fixed to the stand at all.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Soft Light (S2-E23)

[0:05] When taking a closer look at the doors of the hotel and the people entering it, it can be easily noticed that this scene is played backwards.

[01:55] When the guy looks through the peephole, Dr Banton casts no shadow, while in other scenes he does.

[02:04] It is virtually impossible that the shadow would “come” so deeply into the room.

[11:36] Dr Banton's shadow devours the second policeman, however Banton cannot cast a shadow in that direction (see also shadow direction at 11:30).

[19:23] Scully says that Detective Ryan is having the prints on the bulbs checked against Banton’s.
However, at 12:46 Detective Ryan says that she ran the fingerprints from the bulb through a national databases and she has found no match. It leads to the conclusion that in the meantime the prints of Banton must have been sent somehow into a database, which is impossible because in this time Banton had been missing.

GENERAL ISSUE: At 22:39 Dr Banton says that his shadow is like a black hole, it splits molecules etc.It seems that other objects are not destroyed by the shadow, only the human body. It is quite unlikely that the shadow could somehow differentiate human flesh from other kinds of matter.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: F. Emasculata (S2-E22)

[1:43] It is highly unlikely that the researcher would wear no face protection in such a situation.

[2:50] The dead researcher carried out his studies in Costa Rica, but this is a country without armed forces, so he could not be found by the troops.

[21:45] When Scully starts the procedure of taking out the bug from the body, she is wearing no mask, but when she finishes it she is wearing the mask.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: The Calusari (S2-E21)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Humbug (S2-E20)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Død Kalm (S2-E19)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Fearful Symmetry (S2-E18)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: End Game (S2-E17)

[32:42] When Mulder climbs up the tower of the submarine, there is his shadow projected on a movie studio wall.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

niedziela, 22 lutego 2015

„Snajper”, Chris Kyle i... Simo Häyhä

Niedawno wszedł na ekrany kin film „Snajper” w reżyserii Clinta Eastwooda. Jak sugeruje tytuł, jest to opowieść o najsłynniejszym snajperze armii USA, który w rzeczywistości nazywał się Chris Kyle i służył w formacji SEALs. Najsłynniejszym, bo najskuteczniejszym — na koncie Chrisa znalazło się 160 potwierdzonych trafień. Podaje się, że uzyskał ten wynik podczas 4 okresów służby w Iraku, a ponieważ w marynarce wojennej taki okres trwał zwykle 6 miesięcy (patrz np. tutaj), a SEALs to formacja podlegająca US Navy, zatem z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że Kyle miał łącznie 2 lata na dokonanie tego wyczynu. I tu się zaczyna robić ciekawie, bo zawsze warto zapytać: no super, najlepszy w US Army, 160 trafień, ale tak naprawdę dużo to, czy mało? Jak się mają jego osiągnięcia do osiągnięć innych, nieamerykańskich snajperów?

Dawno, dawno temu, jeszcze za czasów Wielkiego Językoznawcy, żył sobie pewien Fin, który zwał się Simo Häyhä. Pewnego dnia, a dokładnie był to 30 listopada 1939 roku, dobry wujaszek Soso postanowił wspomóc uciśnięty proletariat w ojczyźnie Simo i wydał rozkaz Armii Czerwonej zaniesienia na bagnetach wolności i szczęścia (oczywiście w sowieckim rozumieniu tych słów) fińskiemu ludowi pracującemu miast i wsi. Jednym z fińskich żołnierzy, którzy dzielnie stawili czynny opór tej napaści, był właśnie Simo. I robił to na tyle skutecznie, że od 30 listopada 1939 roku do 6 marca 1940 roku na jego koncie znalazło się 505 potwierdzonych trafień.

W moim porównaniu uwzględniam tylko powyższe wielkości, gdyż parametrów „miękkich” nijak nie można bezwzględnie zestawiać ze sobą. Bo czy lepiej walczyć w Iraku przy temperaturach +40°C, czy też w Finlandii, gdzie temperatury oscylowały w granicach –40°C? Czy dokładniej się strzela za pomocą celowników optycznych, tak jak Kyle, czy też za pomocą muszki i szczerbinki, jak Häyhä? Czy armia i cywile w Iraku są trudniejszym, czy łatwiejszym przeciwnikiem niż Armia Czerwona?

Porównajmy zatem Chrisa Kyle'a i Simo Häyhę pod względem „twardych” parametrów:
Liczba potwierdzonych trafień: Kyle — 160, Häyhä — 505;
Czas działania: Kyle — ok. 2 lata, Häyhä — ok. 4 miesiące.
Czyli:
Kyle — 0,22 trafienia/dzień, Häyhä — 4,1 trafienia/dzień.
Stąd płynie wniosek, że Häyhä był prawie 19-krotnie bardziej skuteczny niż Kyle. I to właśnie dlatego Simo Häyhä cieszy się zasłużoną opinią najskuteczniejszego snajpera w historii. 

poniedziałek, 9 lutego 2015

Zasady umawiania się z moją córką — inna wersja

Reguła nr 1:
Jeśli przyjedziesz pod mój dom i zatrąbisz, nie licz, że potraktuję cię inaczej niż kuriera. Bądź pewien, że odjedziesz sam.

Reguła nr 2:
Nie dotykaj mojej córki w mojej obecności. Możesz na nią spoglądać, ale nie wolno ci się gapić na żadną część jej ciała znajdującą się poniżej jej szyi. Jeśli nie potrafisz utrzymywać wzroku i łap z dala od ciała mojej córeczki, mogę ci w tym pomóc i je usunąć.

Reguła nr 3:
Zdaję sobie sprawę, że niestety w dzisiejszych czasach jest modne, że chłopcy w twoim wieku noszą spodnie tak luźno, że niewiele brakuje, żeby im spadły z tyłka. Nie traktuj tego zbyt osobiście, ale ty i te twoje koleżki jesteście skończonymi głupkami.
Mimo to, chcę być uczciwy i otwarty w tej kwestii, dlatego proponuję kompromis: możesz przyleźć pod drzwi mojego domu z bielizną na wierzchu i w gaciach trzy rozmiary za małych, a ja nie będę ci robił z tego powodu problemu. Jednak, żeby mieć pewność, że twoje ciuchy rzeczywiście nie spadną podczas randki z moją córeczką, wezmę moją elektryczną gwoździarkę i porządnie przymocuję te portki do twojego dupska.

Reguła nr 4:
Jestem pewien, że zostałeś uświadomiony, że w dzisiejszym świecie seks bez korzystania z jakiejś formy „metody barierowej” może cię zabić. Pozwól, że wyjaśnię ci to dokładniej: jeśli chodzi o seks, to właśnie ja jestem tą barierą i to ja cię zabiję.

Reguła nr 5:
Panuje opinia, że w celu lepszego poznania się powinniśmy pogadać o sporcie, polityce i innych bieżących tematach. Proszę, nie sil się na to. Jedyną informacją, jaką od ciebie wymagam, jest określenie, kiedy zamierzasz odprowadzić moją córeczkę do mojego domu, a jedyną prawidłową odpowiedzią w takiej sytuacji może być tylko „Wcześnie, proszę Pana”.

Reguła nr 6:
Nie wątpię, że popularny z ciebie gość, i że nie narzekasz na brak zainteresowania ze strony innych dziewczyn. Nie mam z tym problemu, dopóki moja córeczka nie widzi w tym nic złego. W przeciwnym wypadku, jeśli już zacząłeś chodzić z moją córunią, będziesz się umawiać wyłącznie z nią, dopóki nie puści cię kantem. A jeśli będzie przez ciebie płakać, ty będziesz przeze mnie krwawić.

Reguła nr 7:
Gdy stoisz w moim przedpokoju, oczekując na pojawienie się mojej córeczki, a minęła już godzina, nie wzdychaj i nie wierć się. Jeśli tak bardzo zależy ci na tym, żeby być na czas w kinie, umawianie się na randki to nie jest zajęcie dla ciebie. Moja córeczka nakłada makijaż, a jest to proces, który trwa dłużej niż malowanie Pałacu Kultury. Zamiast tak sterczeć, zrób coś pożytecznego. Możesz w tym czasie na przykład wymienić olej albo zmienić opony w moim samochodzie

Reguła nr 8:
Poniższe miejsca nie nadają się na randkę z moją córeczką:
a) Miejsca, w których są łóżka, sofy lub jakiekolwiek przedmioty miększe niż drewniany stołek,
b) Miejsca, gdzie w zasięgu wzroku nie ma rodziców, policji lub przedstawicieli kleru,
c) Miejsca, gdzie jest ciemno,
d) Miejsca, gdzie można tańczyć, trzymać się za ręce lub poczuć się szczęśliwym,
e) Miejsca, w których panująca temperatura mogłaby skłonić moją córeczkę do ubrania szortów, bezrękawnika, krótkiego topu lub czegokolwiek innego niż ogrodniczki, sweter i kurtka puchowa — zapięte pod samą szyję.
Należy unikać filmów o mocnym podtekście romantycznym lub seksualnym, dopuszczalne są filmy o piłach mechanicznych. Mecze rugby mogą być, ale lepsze są wizyty w domach opieki.

Reguła nr 9:
Nie waż się mi skłamać. Może i wyglądam na brzuchaty, łysiejący, w średnim wieku, ociężały umysłowo nawóz historii. Ale w kwestiach dotyczących mojej córeczki jestem wszechwiedzącym, wszystkowidzącym, bezlitosnym bogiem twojego wszechświata. Jeśli cię spytam, gdzie idziecie i z kim, masz tylko jedną szansę, żeby mi powiedzieć prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Mam giwerę, łopatę i pięć arów działki za domem. Nie zadzieraj ze mną!

Reguła nr 10:
Chcę, żebyś się bał. Chcę, żebyś bardzo się bał. Niewiele mi trzeba, żeby pomylić dźwięk twojego rzęcha przed domem z ciężarówką z terrorystami podjeżdżającą pod moją bazę w Afganistanie. Kiedy odzywa mi się zespół stresu pourazowego, głosy w mojej głowie często każą mi czyścić spluwę, gdy czekam, aż odprowadzisz do domu moją córeczkę. Więc gdy tylko pojedziesz pod mój dom, wysiądź z auta, trzymając obie ręce tak, abym je widział. Podaj hasło wywoławcze, wyraźnie poinformuj, że przywiozłeś do domu moją córkę bezpiecznie i wcześnie, a następnie wróć do samochodu — nie ma potrzeby, żebyś mi właził do środka. A ta zamaskowana twarz w oknie to ja.