Niestety w języku polskim, moim zdaniem, mamy kretyński sposób zapisywania tytułów dzieł, czyli książek, artykułów, dyrektyw, ich rozdziałów i podrozdziałów oraz całego ZOO różnych utworów literackich i naukowych. Polega on mianowicie na tym, że tytuł rozpoczynamy wielką literą, a resztę tytułu zapisujemy już normalnie, np. Moja walka, Dyrektywa dotycząca delegowania pracowników w ramach świadczenia usług itp. O ile jeszcze w przypadku jedno- lub dwuwyrazowych tytułów problem nie jest taki jaskrawy, o tyle tytuły wielowyrazowe prowadzą do pewnych niejasności, gdyż niekiedy ciężko jest stwierdzić, gdzie tak naprawdę dany tytuł się kończy. Ma to miejsce szczególnie w wypadkach, gdy dalsza część zdania występuje po tytule bez przecinka. Przykładem niech będzie zdanie:
Pod tym względem, jak zresztą pod wieloma innymi, język angielski jest dużo logiczniejszy od naszego. Z reguły, tytuły po angielsku zapisuje się wielkich liter w całym tytule, np. On the Electrodynamics of Moving Bodies; Men Are from Mars, Women Are from Venus itp. Dzięki temu staje się jasne, co jest tytułem, a co następującym po nim opisem. Myślę, że jeśli już nasi Władcy Języka zapragnęli zrezygnować z cudzysłowu, mogli przynajmniej skorzystać z dobrze funkcjonujących i logicznych rozwiązań występujących w innym języku, a nie działać zgodnie z ogólnie panującą zasadą „chcieliśmy dobrze, ale wyszło jak zwykle”.
Nie sposób było przeoczyć premiery albumu Zetknięcie z prawdziwym człowiekiem w zeszłym tygodniu.Czy „zeszły tydzień” należy jeszcze do tytułu, czy już nie? Musimy to sprawdzić. Natomiast gdyby obowiązywała reguła zapisywania całego tytułu z wielkiej litery, sprawa byłaby prosta:
Nie sposób było przeoczyć premiery albumu Zetknięcie z Prawdziwym Człowiekiem w zeszłym tygodniu.albo też
Nie sposób było przeoczyć premiery albumu Zetknięcie z Prawdziwym Człowiekiem w Zeszłym Tygodniu.Przypomina to do pewnego stopnia użycie dawnego, dobrego cudzysłowu.
Pod tym względem, jak zresztą pod wieloma innymi, język angielski jest dużo logiczniejszy od naszego. Z reguły, tytuły po angielsku zapisuje się wielkich liter w całym tytule, np. On the Electrodynamics of Moving Bodies; Men Are from Mars, Women Are from Venus itp. Dzięki temu staje się jasne, co jest tytułem, a co następującym po nim opisem. Myślę, że jeśli już nasi Władcy Języka zapragnęli zrezygnować z cudzysłowu, mogli przynajmniej skorzystać z dobrze funkcjonujących i logicznych rozwiązań występujących w innym języku, a nie działać zgodnie z ogólnie panującą zasadą „chcieliśmy dobrze, ale wyszło jak zwykle”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz