Dziś od Google'a z okazji Święta Niepodległości dostaliśmy takie oto coś:
Od rana próbuję nadaremnie przeniknąć mroki tej zagadki, a mianowicie, o co chodzi majstrom z Google'a z tym bocianem? Dawno, dawno temu uczono mnie, że kojarzącym się z Polską i jej historią przedstawicielem ptactwa jest orzeł biały. Ot, choćby taki pamiętny fragment:
Kto ty jesteś – Polak małyJaki znak Twój – orzeł biały...
No właśnie – orzeł, a nie jakiś zafajdany bocian. Z tego, co mi wiadomo, godła też na razie nie zmieniono, czyli nadal powinien być na nim orzeł, a nie żabojad. Jakoś również nie kojarzę, żeby kiedykolwiek w historii nasze wojska jako charakterystyczne elementy umundurowania nosiło bociany, a na sztandarach powiewały biało-czerwone boćki,
Tak więc jeszcze raz gratulacje dla Google'a!
No chyba, że jest to jakiś zawoalowany przekaz dotyczący naszej obecnej lub nadciągającej sytuacji w polityce wewnętrznej bądź międzynarodowej, której nam jeszcze nie objawiono, ale o której coś niecoś wie szefostwo Google'a...
Ps. Po napisaniu swoich wypocin zauważyłem, że nie tylko ja się przyczepiłem do tego idiotycznego bociana:
http://wyborcza.pl/1,75478,19174487,pawlowicz-oburzona-na-google-a-za-polskiego-bociana-google.html
Prof. Pawłowicz nie jest bohaterem mojej bajki, natomiast odpowiedź Google'a jest, pisząc krótko i treściwie, kretyńska. Nic w tym oświadczeniu nie trzyma się kupy, nie mówiąc już o logice:
Ps. Po napisaniu swoich wypocin zauważyłem, że nie tylko ja się przyczepiłem do tego idiotycznego bociana:
http://wyborcza.pl/1,75478,19174487,pawlowicz-oburzona-na-google-a-za-polskiego-bociana-google.html
Prof. Pawłowicz nie jest bohaterem mojej bajki, natomiast odpowiedź Google'a jest, pisząc krótko i treściwie, kretyńska. Nic w tym oświadczeniu nie trzyma się kupy, nie mówiąc już o logice:
Co roku, kiedy zima zbliża się na południową półkulę, bociany ruszają na północ. Ich podróż jest spektakularna. Pokonują tysiące kilometrów, ponad wzburzonymi morzami, ścigając słoneczne lato. Jedna czwarta z nich kończy lot w jednym konkretnym miejscu - w Polsce. Polska, której niepodległość wspominamy co roku w listopadzie, co roku jest domem dla 40 tysięcy par bocianów. To więcej niż gdziekolwiek na świecie. Dziś świętujemy różnorodność, wolność i naturalne bogactwa Polski.
Czyli te nieszczęsne bociany ruszają na północ, kiedy u nas jest... wiosna, z czego wynika(?), że symbolizują 11 listopada przypadający na jesieni. Poza tym z tego tekstu wynika, że dziś świętujemy Dzień Różnorodności Polskiej Flory i Fauny. Natomiast przynajmniej ja nie znajduję w tym fragmencie jakiegokolwiek wytłumaczenia, jak bocian ma się do Święta Niepodległości.
Myślę, że w przyszłym roku firma Google, jeśli nadal równie wspaniale będzie się rozwijać na tym polu i zatrudniać bystrzachów pokroju typa, który napisał wspomniane wyjaśnienie, może wydać następujący komunikat:
Co roku, kiedy zima zbliża się na północną półkulę, borsuki zaszywają się w swoich norach. Ich sen jest spektakularny. W oczekiwaniu na słoneczne lato chrapią sobie spokojnie, ale czasami wyskakują coś przekąsić, gdyż ich sen zimowy nie jest ciągły. Okres godowy borsuka trwa od lutego do października. Najczęściej do kopulacji dochodzi w sierpniu. Zagnieżdżenie się zapłodnionych jajeczek może być opóźnione na okres 7-15 miesięcy. Ciąża trwa 7-8 tygodni i po tym okresie rodzi się 1 do 5 młodych. Polska, której niepodległość wspominamy co roku w listopadzie, co roku jest domem dla wielu tysięcy rodzin borsuczych. To więcej niż gdziekolwiek na świecie. Ze względu na tryb życia, na borsuki poluje się głównie z zasiadki w pobliżu nory, czekając na ich wyjście lub powrót z żerowania. Wraz z nadejściem sezonu polowań, myśliwi sprawdzają wykorzystywane przez borsuki nory i odchodzące od nor ścieżki. Żeby mieć pojawiające się borsuki w zasięgu wzroku, część używanych otworów zatykają kamieniami lub gałęziami, pozostawiając do obserwacji tylko jedno lub dwa wejścia oraz najczęściej wykorzystywane ścieżki. Dziś świętujemy różnorodność, wolność i naturalne bogactwa Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz