niedziela, 21 grudnia 2014

X-Files Mistakes: Ascension (S2-E6)

[1:26] How Duane was able to hit Scully through the window and blinds if she stands at some distance from the window?

[13:00] When Mulder and Krycek leave the FBI garage, their car is dark blue and Krycek is driving, but when they are on their way to the mountain, the color of the car, and the car as well, is different and Mulder is driving.

[36:04] It’s quite strange that only after Mulder looks at the ashtray he realizes that the Smoking Man has been in the car. Didn't he smell the scent of cigarettes immediately after entering the car?


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Duane Barry (S2-E5)

[2:15] Duane Berry is screaming at the top of his voice, the light from the spaceship is extremely powerful, the dog is barking, and yet there is no reaction of his neighbors.

[39:02] An agent and Scully analyze the fragment taken out from Duane Berry’s body. The agent draws Scully’s attention to “small markings”, which are half a monitor size, and Scully naively asks where they are.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Sleepless (S2-E4)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

środa, 17 grudnia 2014

Dlaczego „pozyton”, a nie „pozytron”?

Czytając artykuły, książki naukowe i popularno-naukowe oraz inne pozycje mające choć trochę wspólnego ze słowem „naukowe”, bardzo ciężko jest stwierdzić, dlaczego akurat „positron” postanowiono przetłumaczyć (bo chyba nikt się nie łudzi, że nasi mądrale od cząstek elementarnych sami tę nazwę ukuli) jako „pozyton”, a nie „pozytron”. Skąd akurat w tym przypadku odstępstwo od reguły? Przecież zupełnie nie trzyma się to reguły — wszystkie cząstki, których angielski odpowiednik posiada końcówkę „-tron”, przejmują ją bez zmian.

Garść przykładów:

1) Najbardziej znana cząstka elementarna — elektron („electron”)
2) Dawniejsza nazwa elektronu — negatron („negatron”)
3) Składnik jądra atomowego — neutron („neutron”)
4) Dawniejsza nazwa mezonu — mezotron („mesotron”)

Jak widać, wszędzie ten sam schemat. I tylko ten nieszczęsny — ni przypiął, ni przyłatał — pozyton. W starszych publikacjach można znaleźć „pozytron”, ale od pewnego czasu widać wyraźną tendencję do całkowitego zastępowania go pozytonem. Może najwyższy czas, żeby powrócić do, moim zdaniem, prawidłowego określenia tej cząstki? Wszystkim przecież będzie łatwiej.

środa, 10 grudnia 2014

X-Files Mistakes: Blood (S2-E3)

[20:25] There’s a message “Behind you” displayed on the screen, however the gun department is situated on the right hand side of Ed.

[25:00] When Mulder gets out of the car it’s dark outside, but when the chopper comes it is still daylight.

[31:47] What the cholesterol screening has to do with Mulder and Scully’s investigation? How it is connected to the case? How on Earth did they realize that Ed is afraid of blood? Just from the fact that he did not let the nurse in?


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: The Host (S2-E2)

[24:00] Surprisingly, it took Scully quite a long time to realize that the tattoo on the victim’s forearm is in Cyrillic lettering.

[28:10] The worm was not at all secured during transport. It was just pushed into the US Marshal ambulance without even attaching the trolley to some element of the van's interior. It must have been quite fun, especially during cornering.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Little Green Men (S2-E1)

[17:45] At his arrival at the Arecibo observatory, Mulder crushes the padlock on the door leading to the control building and then he finds the native man, Jorge, in the toilet, who hid himself in the building. The question is how Jorge managed to enter the building and at the same time lock himself there by means of the padlock?


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

niedziela, 30 listopada 2014

X-Files Mistakes: The Erlenmeyer Flask (S1-E24)

[2:57] Is it a big toe that is sticking out of Mulder’s right sock? J

[8:52] Dr. Berube keeps his hands freely, but in the next shot he keeps them in the pockets of his lab coat.

[42:57] When the Smoking Man brings the alien fetus to the Pentagon storage facility, he places it on the second rack, while in the next shot he walks away from the rack situated in the middle of the corridor.

[43:15] It seems very interesting that in the Pentagon the doors are opened — the Smoking Man leaves the storage facility through the open doors.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Roland (S1-E23)

[39:29] The fingers of Dr Nollette are not hooked very firmly to the grating, but they definitely should because of the wind speed.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Born Again (S1-E22)

[17:09] Detective Fiore enters his house in one position in the near shot, and just after he enters it in another body position in the next shot.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Tooms (S1-E21)

[11:44] When Tooms walks out of the courtroom, the doctor and the old lady who were sitting in the beginning of the corridor are missing.

[14:25] Detective Briggs says to Scully that ''the next time he [Tooms] takes a life, you'll be nearly my age." If we assume that, as he said, he was a sheriff 60 years ago, it means that he shall be at least 80 years old now. If Tooms attack every 30 years, it means that the detective assess Scully's age at approximately 50.

[28:36] How Tooms is able to loosen the screw if it is fixed to the wall?


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

sobota, 29 listopada 2014

LEGO Duplo: nowe układy torów w kolejce

Kontynuując moją radosną zabawę z klockami LEGO Duplo, tym razem zajmę się nowymi układami torów z wykorzystaniem zestawu głównego 10507 (http://www.lego.com/pl-pl/duplo/products/my-duplo-town/10507-my-first-train-set) oraz dodatkowego zestawu torów 10506 (http://www.lego.com/pl-pl/duplo/products/my-duplo-town/10506-train-accessory-set). Przykładowe trzy kombinacje torów zbudowane przy użyciu wyżej wymienionych zestawów można znaleźć w instrukcji dostarczanej razem z dodatkowymi torami 10506 (którą można pobrać naciskając przycisk „Instrukcja budowania”). Pierwszym, co mnie zdziwiło, kiedy przeczytałem tę instrukcję, był brak „naturalnych” układów dwupętlowych. Dlatego zadałem sobie pytanie, czy z jakichś przyczyn nie da się takich układów zbudować, a jedynie coś takiego, co jest przedstawione jako pierwszy układ w instrukcji budowania?

Od razu chciałbym wyjaśnić, że podejrzewam, iż nie jestem pierwszym człowiekiem, który wpadł na ten pomysł, jednak sprawa dla mnie jest na tyle zastanawiająca i ważna, że postanowiłem moją wersję opublikować.

Tak więc poniżej przedstawiam moje 2 propozycje ułożenia wszystkich torów z wymienionych dwóch zestawów, które moim zdaniem powinny być umieszczone w instrukcji budowania:


Rys. 1. Dwa równoległe identyczne owale

Rys.2. Dwa prostopadłe identyczne owale

Muszę tutaj uściślić 2 kwestie:
  1. Przez „identyczne owale” rozumiem ich wielkość. Jak widać, jeśli chodzi o elementy składowe, nie są one identyczne (w jednym owalu zawsze występuje przejazd ze szlabanem).
  2. Pozorna różnica wielkości owali wynika tylko i wyłącznie z faktu, że zdjęcia były wykonywane pod pewnym kątem, a nie prostopadle do podłogi.


środa, 26 listopada 2014

Z przymrużeniem oka: dlaczego lekarz z NFZ leczy lepiej niż lekarz prywatny?

Wydaje się, że odpowiedź na pytanie zadane w tytule może być tylko jedna: skoro lekarz jest lepiej opłacany, to i leczy w sposób bardziej profesjonalny. Przecież generalnie człowiek bardziej przykłada się do lepiej opłacanej pracy. Niby na pierwszy rzut oka jest to prawda, ale...

No właśnie. Zastanówmy się, jaki jest cel lekarza uprawiającego praktykę prywatną, a jaki lekarza kontraktowego.

Lekarz przyjmujący prywatnie zarabia na ilości pacjentów przewijających się przez jego gabinet. A to oznacza, że w żaden sposób nie jest zainteresowany wyleczeniem pacjenta, a jedynie przedłużaniem (najlepiej aż do mniej bądź bardziej naturalnego końca) ilości jego wizyt w swoim gabinecie. Weźmy przykład kardiologa. Na pierwszej wizycie zbada nam ciśnienie, zrobi EKG i każe zrobić badania krwi i moczu. Następna wizyta — za dwa tygodnie. Wtedy następuje analiza wyników morfologii i innych sosów, a ponadto kolejne EKG i przepisanie leków. Kolejna wizyta — nie później niż za miesiąc. Z wynikami. Kolejne EKG, analiza wyników, analiza działania wcześniej przepisanych leków. Ewentualna zmiana leków. Do zobaczenia za nie dłużej niż miesiąc. Kolejna wizyta to kolejne analizy działania leków, badanie stanu wydzielonych wydzielin, sugestia założenia holtera, ale to dopiero później, bo na razie trzeba zrobić dla pewności, czy nie kipniemy w międzyczasie, EKG wysiłkowe. Następna wizyta nie później niż za dwa tygodnie. Oczywiście z troski o nasze zdrowie. Przynosimy wyniki EKG wysiłkowego, niby dobrze, ale niejednoznacznie, poza tym cholesterol nadal wysoki — trzeba założyć holter. Poza tym pojawił się nowy super lek, co prawda drogi jak matka, ale czegóż się nie zrobi dla własnego zdrowia! Czyli następna wizyta...
Oczywiście nikomu nie trzeba dwa razy powtarzać, że każda z opisanych czynności ma swoją cenę, i to bynajmniej nie kilograma ziemniaków.

Natomiast lekarz kontraktowy nie jest rozliczany z ilości pacjentów. Znaczy, nie jest to kluczowy parametr. Jeżeli komukolwiek płacą pensję za stałą ilość godzin w pracy, to nie trzeba być nadzwyczajnie inteligentnym, żeby się połapać, że im mniej będziemy mieli w tym czasie pracy, tym lepiej dla nas. Więc lekarz kontraktowy znajduje się w takiej dokładnie sytuacji. Dla niego lepiej jest, aby jak najrzadziej widywać nasze spracowane, proletariackie i nie tylko twarze. Nie mówiąc już o NFZ. Zatem w jego największym interesie będzie przepisywać nam takie leki i badania, aby:

  1. Jak najszybciej zdiagnozować jednostkę chorobową.
  2. Jak najwięcej badań dodatkowych wykonać z jednym razem.
  3. Jak najlepiej dobrać leki.
  4. Badania i leki były jak najtańsze, żebyśmy nie marudzili i jak najszybciej je zrobili, i to wszystkie naraz.
  5. Jak najszybciej nas wyleczyć.
Jak zatem widać, w świetle powyższej analizy z chorobami, z których chcemy się wyleczyć, należy chodzić do lekarzy przyjmujących „na NFZ”.

wtorek, 25 listopada 2014

Zapiski na marginesie „Akwarium” Suworowa

Ostatnio niespodziewanie zdałem sobie sprawę, jaki bardzo ważny „podprogowy” przekaz niesie książka Wiktora Suworowa „Akwarium”, a w zasadzie jej część, w której Autor opisuje, jak wiele wysiłku musiała włożyć Wojskowa Akademia Dyplomatyczna i całe GRU w wyhodowanie najlepszych na świecie szpiegów.

Szpieg miał być człowiekiem nierozpoznawalnym, nierzucającym się w oczy. Jednym słowem, musiał umieć normalnie funkcjonować w zachodnim świecie. Między innymi takiego funkcjonowania, jak opisuje Suworow, uczono kursantów — w tym również jego — przez wiele lat.

Niespodziewanym wnioskiem z lektury tej niezwykle dla mnie ciekawej książki jest fakt, jak wiele wysiłku trzeba włożyć, ażeby z człowieka sowieckiego stworzyć człowieka zachodniego, człowieka rozumiejącego, czym jest wolność jednostki. Myśl tę dedykuję szczególnie osobom, które zastanawiają się, czemu indywidua należące do polskojęzycznych postsowieckich dynastii, klanów i rodów zachowują się inaczej i myślą zupełnie innymi kategoriami niż ludzie należący do cywilizacji zwanej niegdyś „cywilizacją Zachodu”.

niedziela, 16 listopada 2014

LEGO Duplo uczą też rodziców!

Wydawało by się się, że w klockach LEGO Duplo dorosły nic ciekawego dla siebie nie znajdzie — ot, zwykłe, duże klocki, niemożliwe do przełknięcia przez bachory w przedziale wiekowym pi razy drzwi 1,5–5 lat. A jednak, wnikliwy umysł odnajdzie w nich też pewne ciekawostki.

Jedną z takich interesujących rzeczy jest... płotek. Ma on długość 5 jednostek, jeśli za jednostkę uznamy odległość pomiędzy dwoma wypustkami, na których montuje się klocki. Mimo to, można na niego nawet nie zwrócić uwagi, dopóki nie spróbujemy się nim pobawić wpinając go na większej planszy. Ze zdziwieniem zauważymy wtenczas, że płotek można wpinać w bardzo wielu konfiguracjach, nie tylko równolegle do matrycy planszy, ale i pod pewnym kątem. Żadnego innego klocka nie jesteśmy w stanie w tylu ułożeniach wpiąć. Przypadek? Uprzejmie zakładam, że nie, ponieważ twórcy klocków LEGO prawdopodobnie co nieco o matematyce wiedzą. A więc rozwiązaniem naszego problemu jest matematyka? Oczywiście! Matematyka na podstawowym poziomie.

Pytanie brzmi: dlaczego wybrano akurat 5 jednostek jako długość płotka? Odpowiedź otrzymamy, przypominając sobie prawo Pitagorasa, które mówi, że w trójkącie prostokątnym suma kwadratów przyprostokątnych (a i b) równa się kwadratowi przeciwprostokątnej (c):
a2 + b2 = c2
Nietrudno sprawdzić, że 5 jest najmniejszą liczbą całkowitą, która wraz z innymi dwoma liczbami całkowitymi 3 i 4 spełnia tę zależność;
32 + 42 = 52  
Oznacza to, że płotek możemy ułożyć nie tylko wzdłuż rzędów wypustek, ale również niejako „pod kątem” do nich, odliczając 3 jednostki „poziomo” i 4 jednostki „pionowo”. To oznacza, jeżeli wepniemy jeden koniec płotka w dowolnym miejscu, a drugim końcem będziemy zakreślać koło w celu znalezienia miejsc na planszy, w które możemy go wpiąć, otrzymamy dodatkowo 2 miejsca w każdej ćwiartce, a zatem 8 dodatkowych miejsc do ustawienia płotka, poza 4 równoległymi do rzędów wypustek („pionowymi” i „poziomymi”). Dzięki temu znacznie zwiększa się zakres jego wykorzystania w zabawie.

Dodatkowo trzeba zauważyć, że dzięki pewnej elastyczności uzyskujemy jeszcze 8 dodatkowych pozycji. Otóż przesuwając jeden koniec płotka z położenia „pionowego” lub „poziomego” o jedną jednostkę, również jesteśmy w stanie go wpiąć. Jest tak dlatego, że
12 + 52 = 26,
a pierwiastek z tej liczby, czyli długość, wynosi niewiele ponad 5 (dokładnie 5,1). Zatem, jeśli elastyczność klocka pozwala na rozciągnięcie go o 1/10 jednostki, możemy bez problemu wpasować go w takiej konfiguracji. A zatem, jak napisałem wyżej, uzyskaliśmy dodatkowo 2 pozycje na ćwiartkę, czyli 8 wszystkich.

Kończąc moje rozważania, okazuje się, że dzięki wyborowi 5 jednostek jako długości płotka możemy zamiast 2 ustawień w każdej ćwiartce otrzymać 6 położeń. Jak zatem widać, klocki LEGO Duplo mogą stanowić rozrywkę nie tylko dla szkrabów.


piątek, 14 listopada 2014

X-Files Mistakes: Darkness Falls (S1-E20)

[37:39] Why the passengers did not turn on the internal lighting in Jeep? It would keep the bugs off.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Shapes (S1-E19)

No apparent mistakes. Congratulations!


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Miracle Man (S1-E18)

[1:02] The young Samuel stretches his palms upwards, while in the next shot the boy holds them straight.


[19:48] In this scene Samantha looks differently than in other episodes.

[25:44] Scully says “She is dead” instead of performing cardiac massage as any other doctor would do.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: E.B.E. (S1-E17)

[12:18When Scully changes the refill of her ball-pen, in the right shot she keeps it under the desk while in the next left shot she holds it over the desk.


[16:08] When Mulder walks around Scully, he passes her by, however in the next shot he is again behind her.

[19:08] After less than 1 minute of investigation Scully found out that the photograph was bogus. It tells a lot about the “very best” specialists mentioned by the Deep Throat later on, who had prepared the photo.

[30:01] In the side window of the car in which Mulder and Scully are sitting and waiting for the truck the filming equipment (i.e. microphone, etc.) can be seen for a short moment.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Young at Heart (S1-E16)

[11:13In the front shot Mulder lowers his head in the right direction, but in the back shot he keeps his head straight.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Lazarus (S1-E15)

[5:15What a coincidence that Mr. Goldbaum’s clothes match Jack almost perfectly!

[7:15] Why 3 fingers were severed if it was enough to cut off only one finger to get to the wedding ring?

[14:18] Tommy says that he is got no clothes on but when he gets out of the bed he is wearing pants.

[16:00] Jack indeed killed Tommy lying in his bed, although when Jack broke into Tommy’s apartment he said that he didn’t want to shoot Tommy lying down.

[40:00] Jack is holding the gun in his right hand, although since the accident he was left-handed.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Gender Bender (S1-E14)

[20:00] A heavy rain can be noticed in the background, yet Mulder and Scully are dry as a bone.

[30:28It's a night, however the window shows that there is a daily light outside.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Beyond the Sea (S1-E13)

[6:15] While speaking with Mulder, Scully keeps her head down when in front shot, while she keeps her head up in the back shot.

[8:43] It’s odd that during the funeral ceremony neither Scully’s brother nor sister is present.

[38:16] When running, Lucas Henry grabs his left arm instead of the right one in which he was shot.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Fire (S1-E12)

[15:15] When Inspector Green and Mulder visit Ms. Gotschek, the victim of the fire in the bar, she hears the British accent, although she finds no resemblance to the accent of the attacker and she only recalls it after a while.

[38:35] In the shot where Mulder is jumping as to avoid being burnt by fire set by Cecil the caretaker, it's easy to see that it's a stuntman instead of Mulder.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Eve (S1-E11)

[17:18] It’s odd that only a couple of clicks give Mulder enough information to find the Deep Throat in a foreign city.

[41:12] When Mulder grabs the twins, one of them immediately turns around toward him, however in the next shot she turns around once again.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Fallen Angel (S1-E10)

[02:40] When Deputy Wright is electrocuted, depending on the shot he holds the flashlight either in his left or right hand. Also, the flashing lamp that imitates the electrocution can be seen in the background.

[17:00] Mulder supposedly cites what Max has told Scully, however Max said “…enigmatic agent Scully” while Mulder says “Enigmatic Doctor Scully”.

[22:13] Just before the attack of the alien creature the soldiers change their positions from shot to shot. Moreover, additional soldiers suddenly appear nearby the commanding group.

[22:50] In the front shot the doctor keeps his head upward, while in the back shot his head is directed downward.

[26:56] Filmed from top Mulder holds Max under his chin during the seizure, while filmed from the floor level he grabs him by the hands.

[35:50] Why soldiers install explosives on the door if they could enter the building the same way Scully has just left?


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Space (S1-E9)

[15:02] How is Michelle able to drive her car at zero visibility?

[43:33] In this shot there is a saluting soldier standing behind Michelle, who was absent in the previous shot. In fact, the situation behind Michelle changes like in a kaleidoscope.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes; Ice (S1-E8)

[7:00] When the presentation of IDs begins, dr Da Silva stands in a different position relative to the others than in the next shot.

[38:13] In the back shot Mulder keeps hands on his blouse's collar spreading it, while in the next front shot he does not hold the collar.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Ghost in the Machine (S1-E7)

[15:40] It's incomprehensible why such an intelligent COS has to print out the stolen data on Scully's monitor, risking being exposed.

[20:56] The “Thirteen floor” message is missing.

[26:12] In the front shot the Deep Throat turns his head in his left while in the next back shot his head is turned in his right (it happens at least twice).

[30;35] When Scully gets out of the car, it is parked much closer to the curb than in the previous shot.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

niedziela, 12 października 2014

Ogólnopolskie brandzlowanie po meczu Polska – Niemcy (2:0)

Cała Polska — dziś już na trzeźwo — świętuje sukces naszych „Orłów”. Choć po nieprawdopodobnej wręcz euforii można by zadać sobie pytanie, czy aby rzeczywiście na trzeźwo. Natomiast Orły, jak to orły, już poszybowały hen wysoko. Dzisiaj znalazłem na WP komentarz p. Lewandowskiego, oczywiście dotyczący meczu, gdzie nasz strzelec wyborowy stwierdził:
Na początku podeszliśmy do Niemców ze zbyt wielkim respektem, ale z czasem zobaczyliśmy, że to może być nasz dzień. Kluczem do sukcesu była skuteczność. Szans nie było zbyt wiele, ale jak już się pojawiły, to umieliśmy je wykorzystać. Mam nadzieję, że ten mecz da nam takiego kopniaka, że z każdym kolejnym spotkaniem będziemy grali jeszcze lepiej.
Tak więc kluczem do sukcesu była nasza znakomita skuteczność.  No cóż, ja jednak pozwolę sobie mieć nieco odmienne zdanie.

Panie Lewandowski, pierwszym kluczem do Waszego sukcesu to były kompletnie rozregulowane celowniki Niemców. Czy Pan naprawdę nie widzi, że nasza obrona nie istnieje? Drugim kluczem była fenomenalna postawa Szczęsnego — gdyby nie on, to byście dostali tak lekką ręką 4:2. Więc przestańcie bić pianę i weźcie się do roboty, bo byle Gruzja przetrzepie Wam tyłki i spadniecie z głośnym hukiem z Olimpu.

Znając życie, teraz rozpocznie się brandzlowanie tym wynikiem przez następne pół wieku. Będą nam te bramki pokazywać przed każdym ważniejszym meczem, żebyśmy sobie przypomnieli, jaką to futbolową potęgą byliśmy w 2014 r. I bynajmniej nie chcę deprecjonować wyniku, bo na pewno drużynie należą się duże gratulacje, tylko że, patrząc realnie, przed tą drużyną jeszcze bardzo daleka droga na poziom europejski.

Dobrze jednak wiedzieć, że nie jestem osamotniony w zdroworozsądkowym myśleniu. Poniżej umieszczam odpowiedź na mój komentarz pod ww. artykułem:

Dokładnie, tak jak napisałeś. Gra była nędzna. Dwie sprytne cwaniackie bramki - tu plus. Cała reszta rozpacz. Tak jak to w piłce bywa że słaby wygra z lepszym raz na ruski rok. Graliśmy tzw. Fornalik Bis nic więcej. Jest źle w naszej reprezentacji w dalszym ciągu i ten mecz wybitnie to pokazał. Przewaga Niemców była tak potężna że nasze poprzednie kilka meczów z Niemcami były o klasę wyżej. Cały czas zamek Niemców na nas i to na wyjeździe. Ciągły obstrzał bramki, nieustanny przez 90 minut. Ten mecz pokazał tylko że nic się nie zmieniło :( Wynik końcowy to totalny fuks i nic poza tym. Inna interpretacja zakłamanie. (Lio)
I jeszcze jedno: ciekawe, w którym to przełomowym momencie nasi chłopcy zauważyli, że może to być ich dzień, skoro nieustanny ostrzał naszej bramki trwał przez równych 90 minut?

niedziela, 5 października 2014

„Radziecki” czy „Sowiecki”?

Od jakiegoś czasu obserwuję przetaczającą się przez media wyraźną modę na określanie Związku Radzieckiego „Związkiem Sowieckim”, zmianą ZSRR na „ZSRS” itp. Z tego też względu zainteresowałem się tym kierunkiem zmian, gdyż być może przeoczyłem jakieś poważne zmiany lingwistyczne i znaczeniowe.

Dorastałem znając praktycznie tylko określenia Związek Radziecki i ZSRR. Oczywiście zdarzało się marginalnie słyszeć, że „Sowieci” zrobili to czy tamto, ale rzeczywiście tylko i wyłącznie w kontekście negatywnym. W znakomitej większości byli to ludzie radzieccyżołnierze radzieccysportowcy radzieccy itp.

W celu rozwiązania trapiącego mnie problemu rozpocząłem moje poszukiwania od wizyty w poradni językowej. Niestety, argumenty tu przytoczone zupełnie mnie nie przekonują — zgodnie z nimi obcość danej idei podkreśla się poprzez stosowanie obcych wyrażeń zamiast dobrze znanych polskich odpowiedników (tzn. Związek Sowiecki zamiast Radziecki). Delikatnie mówiąc, jest to rozumowanie dalekie od ścisłości. Skoro istniałaby tego typu zasada, to dlaczego np. mówi się i pisze „Rzesza Niemiecka” czy „III Rzesza, a nie „Rzesza Deutschowa bądź „III Reich”? Przecież ten kraj i idee nim rządzące w podobnym stopniu są nam obce.

Sprawdziłem również, co na ten temat sądzi prof. Miodek. Jak widać, jego pogląd jest mi bliższy. Jednak nie w pełni zgadzam się z argumentacją Pana Profesora, choćby w tej kwestii, że cały świat zna „Soviet Union”, czy że łatwo skojarzyć oznaczenia np. samochodowe, gdyż najczęściej właśnie są od angielskiej nazwy budowane (SU). Przecież równie dobrze cały świat zna takie państwo jak „United States”, którego oznaczeniem w międzynarodowym kodzie samochodowym jest skrót „USA”, a mimo to nikomu nie przychodzi do głowy określania tego państwa jako „Stanów Unifikowanych”.

Tłumaczeniem czasownika „sowietowat'” w języku polskim jest termin „radzić”, a odpowiednikiem rzeczownika  „sowiet” — „rada”. Nie spotkałem się nigdy z określeniem „Kraj Sowietów”  zawsze używa się formy „Kraj Rad”. Dlatego też moim zdaniem tylko forma „Związek Radziecki” jest poprawna z językowego punktu widzenia. 

piątek, 25 kwietnia 2014

Jeden paluszek dla Ukrainy

Tak sobie przeglądam portal Wirtualna Polska i ciekawe rzeczy mi przychodzą do głowy. Otóż po wejściu na dowolną wiadomość, w nagłówku pojawia się internetowy alfons w postaci paska pod tytułem
Pokaż Ukraińcom, że jesteś z nimi!
Po czym jest ikonka z dwoma paluszkami w kształcie „V” i podpisem „Solidarni z Ukrainą”, a następnie złowieszczy (przynajmniej dla mnie) licznik „Solidarnych”.
Ponieważ coś tam historii liznąłem, a poza tym w mojej rodzinie pewne kwestie związane z Ukrainą i jej „kulturowym dziedzictwem” do tej pory są żywe, dlatego zastanawiam się, czemu żaden portal nie odważył się (pewnie to zasługa naszych znanych z żarliwego obiektywizmu resortowych dziennikarzy) stworzyć przeciwwagi do poprawnego politycznie stręczycielstwa. Już nie mówię o pomysłach typu:
jeden środkowy paluszek wraz z podpisem:
Pokaż Ukraińcom, że jesteś przeciwko nim!
bo każdy wielce obiektywny polski dziennikarz prędzej udusiłby się mięsem własnej matki niż na taki pomysł się odważył, ale choćby wprowadzenie szeroko przyjętych „łapek” na „tak” lub „nie”. No cóż, niestety nasze niezależne od prawdy media nas nie rozpieszczają...

Kompetencje redaktorów portalu Wirtualna Polska

Dziś na portalu Wirtualna Polska można znaleźć artykuł pt. Rosja zaniepokojona Ukrainą oraz amerykańskimi żołnierzami w Polsce i innych krajach bałtyckich
Oczywiście jest tam dużo zwykłego politycznego wodolejstwa, ale przy okazji redaktorzy ubarwili swój artykuł neologizmem „awiacja”. Cytuję:
Awiacja USA i amerykańscy żołnierze w Europie
albo
Dodał, że zaniepokojenie Rosji budzi też awiacja USA i amerykańscy żołnierze w trzech krajach bałtyckich i w Polsce, a także okręty Sojuszu na Morzu Czarnym.
Zastanawiam się, co kierowało szanownymi redaktorami. Czy chęć zabłyśnięcia fachowym - pożal się Boże - słownictwem, czy też po prostu zwykła indolencja intelektualna? Czy nie przyszło redakcji do głowy, że może to być kalka językowa z rosyjskiego? Cóż to za problem w obecnych czasach wklepać słowo „awiacja” do pierwszego lepszego słownika rosyjsko-polskiego i dowiedzieć się wnet, że „awiacja” to nic innego jak lotnictwo bądź siły powietrzne? Ale jak widać, dostęp do komputerów i do wielkiej skarbnicy wiedzy, jaką jest Internet, stwarza problemy nie tylko w urzędach...

„Rozkwitały jabłonie i grusze, gdy się kończył szóstej klasy rok...” – zapomniana piosenka z dzieciństwa

Szukałem ostatnio tekstu piosenki o powyższym tytule. Pamiętam ją jeszcze z lat wczesno-dziecinnych, kiedy uczyła mnie jej moja obecnie ś.p. kuzynka. Miałem wrażenie, że była to powszechnie znana melodia, po czym szukając w Internecie okazało się, że jestem jedną z niewielu osób, która jeszcze zna jej tekst. Mam wrażenie, że była tam jeszcze jedna zwrotka, ale ponieważ nie jestem w stanie jej sobie przypomnieć, zapisuję tekst tak, jak mi się we łbie kołacze, aby zupełnie nie zaginął:

Rozkwitały jabłonie i grusze,
Gdy się kończył szóstej klasy rok,
A Małgosia do tablicy rusza,
Na pytania odpowiada tak:

Anglia wrogiem jest Wielkiej Brytanii,
Polska cztery kontynenty ma,
A Murzyni mieszkają w Hiszpanii,
Bo Afryka zimny klimat ma.

Turoszowem szczycą się Chińczycy,
Eskimosi uprawiają ryż,
Paryż leży nad rzeką Pilicą,
A Sekwana to alpejski szczyt.

Na tym kończy się odpowiedź Gosi
I do ławki zapłakana mknie,
Dwa z minusem – wstyd przy całej klasie,
Nie płacz Gosiu, tylko naucz się!

Tak to zapamiętałem. Ale jeżeli ktoś, kto to czyta, zna inne zwrotki bądź inną wersję tej piosenki, bardzo proszę o komentarz bądź mail!

X-Files Mistakes: Shadows (S1-E6)

[06:10] The black agent keeps the information chart pressed to his torso, while in the next shot he holds it low in his hands.

[15:10] During the car crash, when the shot is taken outside the car, Mulder keeps his head turned left, while in the shot from the car interior his head is turned right towards Scully.

[37:35+] Mulder keeps touching Darleen much too frequently.

[40:28] In the shot where Dorlund sits in the background his right hand rests on his throat, but in the next shot his throat is totally exposed.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: The Jersey Devil (S1-E5)

[0:00] In the opening and closing scene the same actor plays dad’s role.

[10:16] Where are the sunglasses of the park ranger that were attached to his shirt pocket?


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

niedziela, 20 kwietnia 2014

X-Files Mistakes: Conduit (S1-E4)

[38:52] While filmed from behind Darlene lowers her hands but in the next shot taken from the front her hands are still kept crossed on the chest.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

X-Files Mistakes: Squeeze (S1-E3)

[2:05] Tooms is sneaking into the room through a vent by unscrewing bolts. The problem is that the bolts cannot be attached to the wall because it would be impossible for Tooms to unscrew them. Now, what are they screwed into?

[23:00] Tom is stopping Mulder from entering the crime scene by laying his hand on Mulder’s chest when filmed from the back while his left hand remains free in the front shot.

[40:07] What happened to the food tray brought to Tooms' cell?


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

sobota, 19 kwietnia 2014

X-Files Mistakes: Deep Throat (S1-E2)

[14:40] When Mulder gives Scully the map obtained from the bartender she holds it in a different ways in her hand in each consecutive shot.

[20:19] Faced-on Scully rests her elbow on the car side window frame with her wrist waving freely while in the back shot she grabs the handling over the window (this error repeats at least three times in a row every time a shot changes).


[21:16] During the hard braking due to avoiding the collision with the unknown agency cars we can notice that there are stunts sitting in the car instead of Mulder and Scully.

[26:52] When the black officer relinquishes Scully’s firearm it turns out that the clip of the gun is empty.


[33:41]When complaining about the lack of connection in the first take Scully holds the handset directed downwards but in the next shot she holds it upwards.

X-Files Mistakes: Pilot (S1-E1)

[9:59] In the shot taken from the front of the car Scully touches her hair with her right hand, while in the next shot her right hand rests on the car’s door.

[10:40] Mulder takes out a spray paint from the trunk. The problem is that the car isn't his but it was rented. It’s not plausible that all the cars in the rent-a-car company were equipped with a spray paint. It is also doubtful that Mulder anticipated the paint use and bought it on purpose.

[11:40] Why Mulder shakes hands only with Mr Truitt and not with the other guy, while Scully shakes hands with both men? 

[12:26] In the background there's a whiskered corpulent policeman, whom we can see walking by Dr Nemman’s car at 12:26, then he's gone, but later on at 12:38 he’s miraculously back again marching out of the scene.

[17:04] In the first shot, when Mulder, Scully and Dr Glass stops, Mulder’s hands hang down and doctor’s are in his pockets, while in the next shot Mulder’s hands are rested on his waist and doctor’s hang loosely.

[23:55] The place Mulder and Scully find the “X” sign is different from the place Mulder has originally painted it at 10:48 (e.g. leaved bush, no fence etc.).

[26:30] Mulder says that his sister “just disappeared from her bed one night” which is not true, because visualizations of that moment in later episodes show that she was abducted while she and Mulder were playing some game and watching TV.

[34:22] Filmed from the front Scully nods down but in the next shot filmed from the back she still keeps her head straight and only after a while she nods it down.

[35:00] Scully says that it was Teresa Nemman who was summoned into the woods tonight, while in fact it was Peggy Odell.

[45:30] It seems very interesting that in the Pentagon some doors are left open although equipped with a very sophisticated electronic locking system – the Smoking Man leaves the warehouse through the open doors.


Here you can find other mistakes, trivia, etc. But always remember to verify all mistakes and make your own decision whether they are real goofs or maybe The truth is out there.

niedziela, 6 kwietnia 2014

Janowicz powiedział prawdę i... jest afera!

Dzisiaj nasze znane z niezależności media, w osobach znanych z niezależności dziennikarzy i publicystów, unisono podniosły klangor i lament po wypowiedzi naszego najlepszego tenisisty Jerzego Janowicza podczas konferencji prasowej po przegranym meczu Pucharu Davisa z Chorwacją. Znani z niezależności dziennikarze i publicyści unieśli się świętym gniewem i zgrzytali zębami na tenisistę, oczywiście dla dobrego samopoczucia nie wchodząc w meritum problemu. Na żadnym z głównych i – oczywiście – szalenie niezależnych portali nie znalazłem choćby próby merytorycznej odpowiedzi na kwestie podniesione przez Janowicza. Dobrze pasuje tu cytat z Nowego Testamentu (Dz 7, 57):
A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem.
Cóż tak zdenerwowało naszych znanych z żarliwego obiektywizmu dziennikarzy i publicystów? Ano to, że „Jerzyk” wypalił pod wpływem emocji, co myśli o naszych dziennikarzach sportowych, systemie szkolenia tenisowego, sponsoringu  i ogólnie podejściu do tenisa szeroko pojętych „władz”. Nie omieszkał również dotknąć szarej, krajowej, politycznej rzeczywistości:
Jesteśmy krajem, w którym nie ma absolutnie żadnych perspektyw (...). Studenci studiują tylko po to, żeby z tego kraju wyjechać. Trenujemy gdzieś po szopach, i to nie tylko w tenisie (...).
Nie jestem zwolennikiem takiej formy dyskusji o problemach. I nie do końca pochwalam zachowanie Janowicza. Pewnie byłoby lepiej, gdyby omówił te sprawy bez zbędnych emocji, na chłodno, może w jakimś wywiadzie. Natomiast bez wątpienia jestem w stanie zrozumieć jego stan wzburzenia, gdyż, po pierwsze, był zdenerwowany wynikiem meczu, a po drugie, irytowały go pytania dziennikarzy, którzy mają takie pojęcie o tenisie w Polsce, jak pani z warzywniaka o hipotezie Riemanna.

Dziennikarze chcą sukcesów, tylko nie za bardzo wiadomo, skąd te sukcesy mają się brać. Pewnie z budowanych przez Pana Premiera „Orlików”... Założę się, że większość tych dziennikarzy nawet nie stała obok kortu, na którym trenują młodziki czy juniorzy. Ciekawe, czy którykolwiek z nich spróbował wyśledzić swym argusowym okiem, z jakimi problemami stykają się rodzice utalentowanej młodzieży i sama młodzież, która chce coś osiągnąć? Jakoś nie zauważyłem artykułów, które opisywałyby wariackie dla statystycznego Kowalskiego ceny kortów odkrytych (o halach i „balonach” nawet nie mówię), brak wyławiania talentów i wyszukiwania dla nich sponsorów czy też praktyczne nieistnienie szerszej myśli trenerskiej i dalekosiężnej (a w zasadzie jakiejkolwiek) strategii PZT.

Taki to w Polsce mamy dziwny system. Żaden przedsiębiorca, o państwie nie wspominając, nie da złamanego grosza na rozwijającego się młodego sportowca. W kapitalizmie „normalnym”, chcąc coś osiągnąć, prywatna firma, ale też i państwo, podejmuje pewne ryzyko inwestując w człowieka czy technologię. Natomiast w kapitalizmie „swojskim” nikt nie zamierza żadnego ryzyka ponosić. Ciekawi mnie, czy ktoś słyszał u nas o tzw. scouts, czyli poszukiwaczach talentów sportowych? Czy ktokolwiek widział taką osobę na dowolnym poziomie rozgrywek młodzieżowych w dowolnej dyscyplinie? Dopiero, kiedy jakimś cudem talent zawodnika zostanie dostrzeżony na arenie międzynarodowej, wtedy pojawia się mnóstwo chętnych do jego sponsorowania, jak również wielu ojców sukcesu, łącznie z najwyższymi władzami państwowymi. Dlatego całkowicie rozumiem irytację Janowicza, który przecież sam przez to wszystko przeszedł. Nikt nie podał mu pomocnej dłoni, a na turnieje jeździł tylko dlatego, że jego rodzice zainwestowali kupę własnych pieniędzy. Doszedł tu, gdzie jest, bez żadnego wsparcia z zewnątrz. Absolutnie żadnego.

Ale dziennikarze chcą wiedzieć, czemu się nie udało wygrać...

poniedziałek, 31 marca 2014

Przechodzenie pod drabiną – próba racjonalnego wytłumaczenia

Idąc za ciosem, spróbuję odpowiedzieć na pytanie, skąd się wziął przesąd, żeby nie przechodzić pod drabiną.Wydaje mi się, że w tym wypadku odpowiedź jest szalenie prosta – gdyż przechodzenie pod drabiną zawsze było, jest i będzie niebezpieczne.

Jak wszyscy doskonale wiemy, drabina jest konstrukcją stosunkowo niestabilną. Każdy, kto choć raz miał szansę wejść na drabinę i wykonywać na niej prace, wie, jak łatwo o utratę równowagi i niekorzystną zmianę rozkładu masy i środka ciężkości układu. I nie dotyczy to tylko i wyłącznie używanych dawniej klasycznych drabin jednoelementowych, ale i nowoczesnych drabin rozstawnych. Dlatego sama praca na drabinie wiązała się z dużym ryzykiem.

Dodajmy do tego teraz osobę przechodzącą pod drabiną. Ryzyko wypadku znacząco wzrasta. Drabina zwykle była sytuowana dość blisko ściany, na której się opierała, a zatem osoba przechodząca miała bardzo mało miejsca na bezkolizyjne przejście. Dodatkowo, należy zauważyć, że nie mamy daru nadzwyczajnie dokładnej oceny szerokości własnej bądź niesionych przez nas przedmiotów. Dlatego łatwo zawadzić o drabinę własnym ciałem bądź niesionym przedmiotem, co spowoduje oczywisty skutek. Po trzecie, drabina posiada tylko i wyłącznie dwa punkty podparcia na podłożu. Oznacza to, że jakakolwiek drobna zmiana w geometrii tego podłoża może skutkować utratą stabilności drabiny. A przecież, szczególnie za dawnych czasów, utwardzane podłoża należały do rzadkości...

Jak łatwo sobie wyobrazić, błąd przechodzącego mógł dla niego również skończyć się fatalnie. Nie zawsze osoba ta była w stanie odskoczyć na bezpieczną odległość, częstokroć nie miała też gdzie uciec. Dlatego przechodzenie pod drabiną stanowiło niebezpieczeństwo nie tylko dla użytkownika drabiny, ale również dla niefrasobliwego przechodnia. 

Czarny kot przebiegający drogę zwiastuje nieszczęście – próba racjonalnego wytłumaczenia

Wiele osób twierdzi, że tytułowe powiedzenie jest przesądem. Osobiście wychodzę z innego założenia, raz – że mam szacunek do przeszłych pokoleń, a dwa – gdyż nie widzę podstaw, dla których miałbym traktować własnych przodków jak skończonych kretynów. Moim zdaniem, skodyfikowali oni pewne zasady czy też obserwowane zależności za pomocą takich stwierdzeń jak powyższe, które obecnie jawią się jako na w pół bezsensowne, na w pół magiczno-mistyczne. Natomiast nie wolno nam takich kwestii postrzegać nie biorąc pod uwagę kontekstu historycznego. Nie możemy również traktować wszystkich tego typu porzekadeł jako idiotyzmów tylko dlatego, że nie umiemy znaleźć w nich sensu i racjonalnego wyjaśnienia.

Tłumaczy się czasem, że powiedzenie to dotyczy w ogólności czarnych kotów, które w dawnych czasach były ponoć postrzegane jako zwierzęta „magiczne”, obdarzone nadprzyrodzonymi zdolnościami i mocami. Wątpię jednak, aby tamtejsi ludzie, na co dzień przecież z takimi kotami przebywający, nie zauważyli, że kolor sierści kota nie determinuje jego charakteru ani zdolności.

Dlaczego akurat przebiegający drogę, a nie na przykład przebiegający podwórze? Czy magiczna moc czarnego kota objawiała się jedynie w pobliżu gościńca? Jeśli było to stworzenie magiczne, to jego moc powinna być niezależna od miejsca. Przecież inne artefakty magiczne działały w każdym miejscu o dowolnym czasie (np. miotła czarownicy). Czyżby kot był tutaj wyjątkiem?

Próbując racjonalnie wytłumaczyć sobie to zjawisko, zastanówmy się, w jaki sposób przebiegający przez drogę czarny kot mógł rzeczywiście spowodować nieszczęście? Z definicji musi mieć to związek z kolorem sierści, gdyż inne koty nieszczęścia na ludzi w takiej sytuacji nie sprowadzały. No dobrze, ale kiedy czarna sierść kota może mieć większe znaczenie niż inne jej kolory? Wydaje się, że największe ma w nocy, kiedy taki kot jest w zasadzie niewidoczny. Spróbujmy teraz odpowiedzieć sobie na pytanie, co się w takim razie stanie, kiedy czarny kot przebiegnie drogę w nocy? Dzisiaj po prostu wciskamy mocno hamulec w naszym samochodzie, włącza się ABS i inne systemy wspomagania hamowania i z reguły cali i zdrowi wychodzimy (łącznie z kiciusiem) z takiej sytuacji. Natomiast w dawnych czasach czarny kot przebiegający drogę straszył ludzi, ale i płoszył konie. A jest to fakt dość znany, że spłoszony koń to rzeczywiście duże nieszczęście. Zarówno koń wierzchowy, jak i pociągowy. Mógł ponieść bądź zrzucić jeźdźca, albo przewrócić czy zniszczyć wóz, na którym przewożono wszelakie dobra.

Wyżej opisane zdarzenia zapewne prowadziły do poważnych negatywnych konsekwencji, zarówno dla osób, jak i dla mienia. A czarny kot był z nimi utożsamiany. Zapewne więc stąd wzięło się powiedzenie, że czarny kot przebiegający drogę jest zwiastunem nieszczęścia.