Kobiety są urodzonymi socjalistkami – czy to prawda, czy może jest to twierdzenie absurdalne? Na pozór może się wydawać, że to ostatnie, że jestem „męską, szowinistyczną świnią”, nieokrzesanym zakapiorem i nienawistnikiem, który najchętniej wszelkie zło tego świata zrzuciłby na delikatne i wątłe barki „córek człowieczych”. Byłoby to dla mnie bardzo krzywdzące, gdyż ja kobiety bardzo lubię! Jednak, po głębszym zastanowieniu się nad problemem „Kobieta a socjalizm” sytuacja raptownie się zmienia. Podstawą zaś do takiej zmiany jest analiza zagadnienia, czego w zasadzie potrzebują kobiety.
Czego zatem potrzebują kobiety? A więc – kobiety, między innymi, potrzebują bezpieczeństwa. One same szczerze się do tego przyznają, często przy okazji wymagając od mężczyzn cechy zwanej opiekuńczością. I nie ma się czemu dziwić – steruje tym sama natura kobieca, fizjologia i czysta biologia. Panie potrzebują oparcia w mężczyźnie przede wszystkim w okresie ciąży, połogu i wczesnych miesięcy życia niemowlaka, gdyż chcą bezpiecznie przejść przez ten dość skomplikowany proces. Oczywiście, partner również przydaje się jako opieka do starszych dzieci, i generalnie nie jest najgorzej, jeśli kobieta może się na męskim ramieniu wesprzeć, ale nie jest to już tak newralgiczna kwestia. Jednak w obecnym świecie ciężko jest mężczyznom podołać tym wymaganiom, gdyż generalnie zbyt mało zarabiają, tzn. zbyt wiele z ich zarobków zabiera im państwo. Skoro mężczyzna nie może sobie dać rady, a przy okazji wmawia się paniom, że mogą być samowystarczalne, zatem kobietom jak najbardziej pasować będzie państwo opiekuńcze – czyli socjalistyczne. Wszystkie te „stabilne prace do emerytury”, czyli nic innego, jak etaty urzędnicze, cieszą się u kobiet największym wzięciem. „Trzynastki”, „czternastki”, pełnopłatne urlopy... Wielokrotnie byłem świadkiem rozmów pomiędzy kobietami, które uważały, że którejś koleżance się bardzo udało, bo złapała „państwowy, pewny etat”. Dobrze jest również, ażeby państwo zwiększało komfort i spokój wewnętrzny kobiet poprzez wszelkiego rodzaju dodatki, rekompensaty, wyrównania, zasiłki, refundacje, zapomogi, dopłaty itp. Kobietom słowo „socjalne” kojarzy się bardzo pozytywnie, stąd często jedną z ważniejszych kwestii omawianych i analizowanych w miejscu pracy są pakiety socjalne, fundusze socjalne, „darmowa” opieka zdrowotna itp.
Jednym z istotnych i najłatwiej zauważalnych aspektów potrzeby bezpieczeństwa jest zabezpieczenie środków, czyli innymi słowy dbałość o niewyczerpanie zapasów. Co robi mężczyzna, kiedy mu zabraknie jedzenia w lodówce, skończy mu się płyn do mycia naczyń czy też nie wypierze ubrań? Nic, bo przecież nie stało się nic wielkiego i przy najbliższej okazji „się załatwi”. A co robi kobieta w takich sytuacjach? Też nic, bo taka sytuacja dotychczas się nie zdarzyła!
Socjalistyczne państwo, które wydaje na kobiety pieniądze podatników, będzie przez kobiety uwielbiane. Dziwię się, że spin-doktorzy z żadnej partii socjalistycznej w naszej Krainie Szczęśliwości i poza nią jeszcze nie wykorzystali tej argumentacji i związanego z nią potencjału wyborczego. Jestem przekonany, że tego typu podejście przysporzyłoby im znacznie więcej zwolenniczek, niż chwytanie się częstokroć logicznie sprzecznych haseł feministycznych. Kobieta czująca opiekę państwa (w domyśle – partii) będzie w stosunku do takiego państwa lojalna, oczywiście w sensie lojalności damskiej.
Natomiast należy pamiętać, że nic się nie zmieniło od czasu, kiedy Stefan Kisielewski nazwał rzecz po imieniu, mówiąc że „Socjalizm bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojach”. I w tym przypadku również widać pewną, na pierwszy rzut oka ukrytą, sprzeczność: kto bowiem płaci za te wszystkie socjalistyczne wynalazki? Ano, państwo. A skąd państwo ma pieniądze? Ano, z naszych podatków, czyli z naszych kieszeni. A co by się stało, gdyby nam państwo nie zabrało tych podatków? Ano, mielibyśmy dużo więcej pieniędzy do rozdysponowania, i moglibyśmy opiekować się samymi sobą w takim zakresie, w jakim jest to dla nas konieczne. Ale to już temat na inny post...
A żeby zakończyć ten wpis wesoło, zobaczmy, czego tak naprawdę potrzebują kobiety:
http://www.neurolingwistyka.com/kobieta-mezczyzna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz